|
zabawki i modele/Na kabel i baterie W roku 1972 - tradycyjnie przy okazji wizyty jednego Świętego, w okolicy szóstego Grudnia - trafiły do mnie (między innymi) dwa niesamowicie atrakcyjne fanty… Ich forma i styl prezentowały wszystko co najpiękniejsze w zabawkach przełomu lat 60. i 70. a magia i duch utrwaliły się na zawsze w wyobraźni... Jednym z klamotów był model wywrotki Mamutt, z enerdowskiej serii dość dużych pojazdów ciężarowych wyposażonych w napęd bezwładnościowy, natomiast drugim był... Wartburg 353. Również produkt od zachodnich sąsiadów z obszaru demokratycznej rzeczywistości, który w postaci pięknego, czerwono-białego modelu samochodu rozpoczął w mojej świadomości epokę mniejszych i większych modeli pojazdów sterowanych "zdalnie", co w tamtych czasach oznaczało: na kabel i baterię...
Rozwiązanie to stosowało w swoich produktach z powodzeniem wiele firm. W Europie niewątpliwym liderem i producentem który spopularyzował patent, była niemiecka Gama. Seria pojazdów typu "kabelfernsteuerung" tej marki to piękne miniatury, które zachwycały kiedyś i czarują do dziś rzesze pasjonatów w każdym wieku... Oczywistym jest, że w Polsce w latach 60. i później, nie było tak różowo i - jak w analogicznych historiach - zabawki z poza socjalistycznego obszaru działań były w oficjalnej dystrybucji mało widoczne... Na nasze szczęście, u sąsiadów zza Odry produkcja autek na kabelek szła w najlepsze: kolorowo i z przytupem, a co najistotniejsze: w bardzo dobrym stylu. Aby było jeszcze bardziej elegancko, na południu (Czechosłowacja) i w ZSRR producenci nie pozostawali w tyle, a i u nas fabryki zabawek z Częstochowy i Wrocławia budowały sensowną ofertę - zatem i demoludowa propozycja zapisała w historii produkcji małych pojazdów sterowanych przewodowo piękną kartę, w oryginalnych barwach...
|
|
|
|
artykuły |
|
|
|
