zabawki i modele/Kolej na... PIKO
Rok 1974 to był ważny rok… obfitujący w mniejsze i większe wydarzenia mojego siedmioletniego wówczas żywota: w tym właśnie roku miałem po raz pierwszy usiąść w szkolnej ławce, jako uczeń pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 19 w Rzeszowie… W tym także roku po raz pierwszy mogłem podziwiać pierwszy zestaw miniaturowej kolei. Zestaw rodem z NRD w komplecie pod do dziś funkcjonującym tytułem JUNIOR. W Centralnej Składnicy Harcerskiej, która wtedy w naszym mieście funkcjonowała jeszcze pod adresem przy ulicy Jagiellońskiej (obecnie – sklep jubilerski vis a vis „Jedynki”), zestaw PIKO w klasycznym opakowaniu w niebieskim kolorze, z rysunkiem semafora po lewej stronie okładki pudełka kosztował 280 złotych. W skład kompletu wchodziła mała, dwuosiowa lokomotywka parowa, dwa wagoniki osobowe, tory łukowe – z których można było ułożyć okrąg na podłodze oraz urządzenie do sterowania jazdą w przód i w tył małego pociągu. Sterownik ten nie był zasilaczem – transformatorem pozwalającym na podłączenie do sieci prądu 220V, wykorzystywał napięcie stałe z dwóch baterii płaskich 4.5V połączonych szeregowo. Zestaw zawierał jeszcze kabelki do połączeń oraz dwa krótkie odcinki proste torów, z których jeden miał zamontowane „żabki” służące do podłączenia zasilania…
Kto z nas, dziś w większości - rozsmakowanych pasjonatów kolei w miniaturze nie pamięta tego kompleciku? Kto nie trzymał w ręce malutkiego tendrzaczka, dzięki któremu mała kolej wjechała na trwale w hobbystyczny żywot? Nierzadko – NA ZAWSZE? Kto pamięta jak analizował szczegóły wykonania tych – prostych przecież – miniaturek, zachwycał się monotonną jazdą po okręgu? I ten zapach… taki charakterystyczny zapach, który powstawał podczas pracy elektrycznego silniczka…
powiększ ilustrację
powiększ ilustrację
powiększ ilustrację
artykuły
strona startowa wyślij e-mail do autora
1 2
zamknij ilustrację
prolog  aparaty telefoniczne  przyrządy i pomoce  zabawki i modele  magnetofony  literatura  foto galeria  Rzeszów w tle  kontakt